Nie lubię gdy w moje bibeloty wkrada się nieporządek. Burzy to mój wewnętrzny spokój.
Tym samym jestem osobą niekonsekwentną w pilnowaniu ładu i porządku. Jestem zodiakalnym bliźniakiem i mieszczę w sobie wiele sprzecznych cech. Dziwne to i straszne za razem.
Ścierając dzisiaj kurze zdałam sobie sprawę z tego, że przechowując je luzem narażam je na wiele niebezpieczeństw. O ile kurz nie jest groźny, to psie zęby owszem. Dlatego potrzebowałam ochrony.
Od dawna w zakamarkach kuchennego schowka stał bardzo ładny pękaty,odpowiednio wystylizowany słoik po oliwkach. Przechowywałam go z myślą, że taki słoik z pewnością znajdzie kiedyś zastosowanie. I znalazł! Umyty i oczyszczony z naklejek wygląda całkiem ładnie z kokardą i może służyć do przechowywania moich robótek.
Aha, gorąco polecam te oliwki. Można je znaleźć w Lidlu podczas tygodnia greckiego za bardzo przyzwoitą cenę ok. 20zł. Duże jak kciuk, pyszne oliwki, świetnie nadające się różnych potraw na ciepło i na zimno, a także na sos majonezowo-jogurtowo-oliwkowy. To są nasze ulubione oliwki, aktualnie opróżniamy już "nasty" słoik, a w kredensie w zapasie stoją następne dwa.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz